sobota, 25 stycznia 2014

Magia Zarabiania Przez Internet

Już za chwilę poznasz  wiedzę, z którą możesz wystartować do dowolnie wybranego projektu internetowego i osiągnąć sukces finansowy. Nie ma znaczenia czego się podejmiesz – schemat zawsze jest taki sam.


Promowanie klikania w lajki lub suplementów diety niczym nie różni się! 


Co byłoby, gdybyś zamienił nazwami polecanie lajkowania z polecaniem suplementów? To jest produkt i to jest produkt – tylko trafiają one do różnych grup odbiorców.
Problem w tym, że 95 % osób nie działa według określonej procedury, którą poznasz. Sporo internautów uważa, że to o czym dowiesz się jest wielkim sekretem osób zarabiających przez internet. Dużo jest w tym prawdy…

Zadam Ci jedno krótkie pytanie.



Czy zarabiasz cały czas? Tzn. czy masz ciągły dochód, pomijając pozorne bezpieczeństwo na etacie…

Nie musisz zmieniać zawodu, możesz robić, to co dotychczas i dodatkowo zarabiać, a w dłuższej perspektywie stworzyć biznes, będący Twoim głównym źródłem utrzymania.

Ale jest coś bardzo ważnego!

Wiele osób z natury nie jest przekonany do marketingu internetowego i programów partnerskich, czyli generalnie zarabiania przez internet. Dla nas to piramidy, naciąganie i wciskanie kitu.

Jestem lekarzem, prawnikiem, urzędnikiem – jak to dumnie brzmi!

 Jestem – właśnie kim – osobą pracującą w marketingu, czyli nikim?…

Pracuję z kim chcę, kiedy chcę, jak chcę i tak naprawdę jeżeli w ogóle mam na to ochotę. Czy tak może pracownik etatowy? Co stanie się, gdy stracisz dotychczasowe źródło dochodu, w które zainwestowałeś swój czas i któremu poświęciłeś bez reszty kawał życia?


Nawyki i opinia społeczna uwarunkowały nas, że sprzedajemy swoje 8 godzin – każdego dnia, każdego tygodnia, każdego miesiąca, każdego roku…
Woda w kranie, prąd w gniazdku, ogrzewanie, raty – to zobowiązania, których nie interesuje czy pracujemy 8, 12, czy godzinę dziennie. One przyrastają 24 godziny na dobę.
Czy nie można tego zrobić ze źródłem dochodów?
Można! Numer 1, to podjęcie decyzji…



Polub NowoczesnyMarketing na Facebooku  




P.S.Poczuj się Jak Człowiek Biznesu 21 Wieku Czytaj więcej....

środa, 22 stycznia 2014

Największy sekret sprzedaży w MLM…



Informacje, które zamierzam Ci tutaj przedstawić mogą uchronić Ciebie i Twój biznes przed powolną i bolesną śmiercią. Po przeczytaniu tego rozdziału, już nigdy więcej, nie będzie tak jak dawniej. Twoja sytuacja zmieni się diametralnie.
Uwaga! To co teraz tutaj przeczytasz jest wręcz banalne!
Tak naprawdę, to nie mam dla Ciebie żadnego „Największego sekretu sprzedaży”. Natomiast mam informacje, które z pewnością przydadzą ci się do budowania i rozwoju Twojego biznesu. Są to rzeczy oczywiste – dla osób zajmujących się na co dzień marketingiem – jednak niestety dla większości sprzedawców bezpośrednich pozostają one nadal jedną z największych zagadek wszechświata.
Większość Networkerów i sprzedawców nieustannie biega za swoimi klientami – u których i tak już od samego początku nie mają szans – dzień w dzień… z nadzieją, że pewnego pięknego dnia dotrą w końcu do tego magicznego miejsca, gdzie wszystko zmienia się na lepsze.
A odpowiedź na większość ich problemów leży tuż pod ich nosem. Ale obojętnie jak prosty nie wydawałby się być ten „Sekret”, moim zdaniem jest to Święty Graal wszystkich sprzedawców:
Potencjalny klient, który przychodzi z własnej woli, jest o wiele bardziej wartościowy, niż ten, za którym musisz się uganiać.
To jest największy sekret, za którym kryją się największe sukcesy – ale niestety chyba żadna firma MLM nie uczy tego swoich dystrybutorów. :-( Prawdopodobnie nawet nikt o tym nie wspomina.
Żeby móc zrozumieć dogłębniej tą zasadę, pozwól że przybliżę Ci kilka kluczowych pojęć.
Skuteczność i efektywność – niby słowa – synonimy, ale tak naprawdę, to między tymi słowami kryje się wielka różnica. A w świecie biznesu, to często najdrobniejsze rzeczy decydują o sukcesie lub porażce – tolerancja na błędy jest tutaj bardzo znikoma (mały błąd może pociągnąć na dno cały biznes).
Skuteczność i Efektywność – jaka to różnica?
Tak, w wielkim skrócie można powiedzieć, że:
Skuteczność to jest duży obraz, a efektywność to szczegóły.
Zrobić coś w efektywny sposób oznacza, zrobienie tego w szczegółowy sposób przy minimalnym wysiłku.
Natomiast być skutecznym oznacza, aby dowiedzieć się, jakie działania są najbardziej istotne dla osiągnięcia określonego (dużego) celu. Bez względu na okoliczności – skutecznie albo nie skutecznie.
Skuteczność jest w odróżnieniu do efektywności (czy jak kto woli wydajności), uniezależniona od okoliczności, które są koniecznie do osiągnięcia jakiegoś celu. Pracować skutecznie, oznacza wykonanie powierzonego zadania możliwie jak najlepiej. Natomiast pracować w efektywny sposób oznacza, zrealizowanie zadania przy jak najmniejszym wykorzystaniu zasobów.
A dlaczego?
Ponieważ niektóre działania mają większy wpływ na sukces niż inne. Niektóre działania natomiast, obojętnie jak szybko i dobrze są wykonane, nigdy nie dadzą Ci takich samych rezultatów, jak inne.
Postaram Ci się to wyjaśnić trochę lepiej na konkretnym przykładzie:
Odległość z Nowego Yorku do San Francisco wnosi około 2900 mil, czyli jakieś 4500 km (wschodnie i zachodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych).
Załóżmy, że zorganizujemy teraz małe zawody, aby zobaczyć, kto pierwszy pokona dystans od miejsca, gdzie kiedyś stały dwie słynne wieże Empire State Building do na przykład Golden Gate Bridge. Każda forma transportu jest dozwolona.
Ty decydujesz się na rower :-). Ale nie byle jaki rower. Kupiłeś najlepszy jaki mogłeś znaleźć na rynku. Same opony są warte ponad 2300 zł, a cały rower opchniesz bez problemu na Allegro za ponad 30.000 zł.
Oczywiście wyposażyłeś się również w niezbędny ekwipunek. Masz wszystko, czego profesjonalny rowerzysta potrzebuje: począwszy od rękawic, okularów przeciwsłonecznych, kurtki, kasku, ochraniaczy, odpowiedniego obuwia na Camelback (to rodzaj plecaka, zawierający elastyczny wkład na wodę bukłak, z którego wyprowadzona jest elastyczna rurka, sięgająca do ust użytkownika) kończąc.
Nie da się również ukryć, że jesteś świetnym rowerzystą. Ale mimo wszystko zaczniemy nasz wyścig nie wcześniej niż za 5 miesięcy, aby dać Ci trochę czasu na przygotowania. Oczywiście masz zamiar wygrać ten wyścig i dlatego planujesz do tego czasu przejść na zawodowstwo.
„Zwykli ludzie” osiągają średnią prędkość może na poziomie 20 km/h. A ten kto jest w stanie przejechać 100 kilometrów dziennie, ten naprawdę jest bardzo dobry.
Doskonale wiemy, że jesteś ponad przeciętnie dobry, ale nawet przez te 5 miesięcy nie będziesz w stanie dojść do poziomu najlepszych rowerzystów świata. Dlatego według mnie, możemy założyć, że dziennie pokonasz około 100 kilometrów. Utrzymanie takiego tępa przez cały wyścig będzie na pewno kosztować Cię dużo sił. Będziesz mieć prawdopodobnie tylko czas na jedzenie, spanie i pójście do toalety.
W sumie będziesz potrzebować około 45 dni – niezły wynik.
Nie biorę tutaj pod uwagę ewentualnych kontuzji i zmian pogody, co może kosztować Cię dużo czasu.
Ja natomiast zdecydowałem się na motocykl. Mogłem kupić ścigacza za np. 30.000 zł lub taki za 1000 zł. Nie ma to znaczenia, ponieważ przy średniej prędkości 70 km/h i jeździe przez 8 godzin dziennie, mogę pokonać całą trasę w 8 dni.
Nawet nie musiałbym się do tego szczególnie przygotowywać. Mogę być śmierdzącym leniem, a i tak Cię pokonam. I mógłby spędzić ten czas nawet w miły sposób. Mógłbym po drodze zatrzymać się na kilka dni w jakimś ładnym mieście i np. trochę pozwiedzać. Dobrze zjeść, zrelaksować się, poznać nowe obyczaje itd.
I tylko najgorsze warunki pogodowe (huragan, trzęsienie ziemi) lub jakiś wypadek, mogłyby mnie powstrzymać od zwycięstwa.
Po co to porównanie?
No właśnie… możesz być najefektowniejszym (najwydajniejszym) rowerzystą na świecie, możesz być najlepszy technicznie i mieś najlepsze wyposażenie – a mimo wszystko – każdy nawet w najgorszym samochodzie bez trudu Cię pokona, ponieważ posiada skuteczniejszy środek transportu.
Co z tego wynika:
Nie ma sensu być efektywnym, jeśli nie potrafisz działać skutecznie. Jeżeli spróbujesz zwiększyć swoją efektywność, to może to oznaczać, że zmniejszysz skuteczność. Za każdym razem kiedy próbujesz coś osiągnąć (sponsorować więcej osób, zarobić więcej kasy, więcej sprzedawać),są pewne działania, które lepiej niż inne nadają się do osiągnięcia danego celu.
Musisz znać wszystkie najskuteczniejsze czynności i kierować większość swojej energii właśnie na te działania. Dzięki temu osiągniesz rezultaty, które są niezbędne do przetrwania pierwszej fazy budowy Twojego biznesu. W taki sposób zwiększysz swoje szanse na długoterminowy sukces. Dopiero wtedy, gdy już uporasz się z podstawowymi rzeczami, możesz skierować swoją uwagę na „ciekawsze” rzeczy.
To jest właśnie powód dlaczego u niektórych osób wszystko wygląda tak łatwo, podczas gdy inni harują do upadłego.
Ci, którym wszystko wydaje się przychodzić z taką łatwością, koncentrują się w pierwszej kolejności na podstawowych rzeczach. Na samym początku załatwiają najważniejsze sprawy.
Natomiast ta druga grupa osób – u, których nie widać żadnego postępu – to są ci, którzy nieustannie walczą, aby udoskonalać mało istotne rzeczy. Rzeczy, które tak naprawdę nie mają żadnego wpływu na ich sukces.
A dlaczego oni to robią?
Przeważnie wynika to z błędnych lub z braku informacji, ale czasami również dlatego, że łatwiej jest poradzić sobie właśnie z tymi „nieistotnymi” rzeczami. One wymagają mniej wysiłku. Ponadto, niektórzy ludzie lubią załatwiać nieistotne sprawy, ponieważ daje im to poczucie robienia czegoś sensownego.
Jedno jest jednak pewne: być efektywnym, bez konieczności bycia skutecznym, jest jednym z najszybszych sposobów, aby zaharować się na śmierć.
Na podstawie tego przykładu widać, jak łatwo można skutecznością pokonać kogoś, kto działa tylko efektywnie.
Wiem, co myślałeś po przeczytaniu powyższego przykładu. Zapewne pomyślałeś, że jest to śmieszny przykład, prawda? Tylko jakiś kretyn chciałby pokonać motocyklistę na rowerze.
Niestety taka „sytuacja” ma nieustannie miejsce w świecie biznesu. Wróćmy do miejsca, w którym rozpoczęliśmy ten temat…
Różnica między kimś, kto przyciąga do siebie potencjalnych klientów, a osobą, która nieustannie ich ściga, jest ogromna – poważnie!
Tutaj nie chodzi tylko o to, że wyniki osoby, która przyciąga innych do siebie, są o 5, 10 a czasami nawet o 20 razy lepsze… te rezultaty są nawet łatwiejsze do osiągnięcia. I teraz postaram się Ci wyjaśnić, dlaczego uważam, że ta różnica między skutecznością a wydajnością odnosi się do wszystkiego, co robimy.
Firmy MLM uczą, że istnieją różne metody rekrutacji ludzi i budowania własnego biznesu. Zazwyczaj kosztuje to bardzo dużo czasu i energii, aby nauczyć się tym metod.
Pierwszym zadaniem, jest stworzenie listy rodziny i znajomych. I wtedy Ci biedni ludzie zaczynają przeszukiwać wszystkie możliwe źródła, zaczynając od Facebooka… listy gości ze ślubu… wizytówek… książek telefonicznych… I to wszystko ma służyć jako pierwsze źródło kontaktu.
Nawet jeśli podejmiesz połowiczne próby zbudowania organizacji, to z tymi listami za daleko nie dojedziesz (przynajmniej większość). A więc, gdzie należy kontynuować poszukiwania nowych potencjalnych klientów i współpracowników?
Możesz próbować przeróżnych technik, ale w końcu przyjdzie taki moment, w którym będziesz musiał poszerzyć krąg swoich znajomych…

sobota, 18 stycznia 2014

Marketing Wielopoziomowy alternatywą dla etatu i biznesu tradycyjnego.



Dlaczego nie wybrać Marketingu

Wielopoziomowego?


  1. Etat.
  2. Biznes tradycyjny.
  3. Marketing Wielopoziomowy (Marketing Sieciowy – MLM, PP).
Nie jest ważne na jakim etapie jesteś, ile masz lat i czy już pracujesz, czy nie. Zawsze, jak zastanawiasz się co robić, aby zarobić, masz te drogi przed sobą. Może to być Twoja pierwsza decyzja w życiu w tej sprawie lub kolejna.  Zakładam oczywiście, że decyzja należy do Ciebie, bo zdarza się często, że to inni podejmują za nas decyzje, każąc pracować tam i tam.  Nie biorę jednak tego teraz pod uwagę.

Zastanów się więc, jakie masz możliwości, jeśli chcesz lub w przyszłości będziesz chcieć zmienić swój sposób zarabiania na życie.
  1. Może to być etat. Składasz swoje CV, idziesz na rozmowę kwalifikacyjną i czekasz na decyzję. Przyjmą lub nie przyjmą. Musisz oczywiście mieć odpowiednie wykształcenie, najlepiej i doświadczenie. Decyzja nie zależy jednak od Ciebie. Musisz czekać. Chyba, że masz znajomości? W tym modelu to się przydaje.
  2. Może to być biznes tradycyjny. Zakładasz swój sklep, restaurację, warsztat lub firmę usługową. Cokolwiek by to nie było, potrzebujesz pieniędzy.
  3. Może to być również marketing wielopoziomowy (mlm, program partnerski). Jest to propozycja nie do końca zrozumiana przez większość ludzi. A jest to najbardziej rozwijany kanał dystrybucji produktów na świecie. Obroty w wysokości 100 miliardów dolarów amerykańskich zostały przekroczone już w 2008 roku. W krajach zachodnich 75% ludzi robi zakupy poprzez marketing sieciowy (USA).
Nim jednak przejdziemy do wyboru tych ścieżek zarabiania, chcę Ci powiedzieć czym jest ten Marketing Wielopoziomowy, nazywany Marketingiem Sieciowym, mlmem,Programami Partnerskimi. 
Znasz pojęcie franczyzy?

 Przykładem takiego przedsięwzięcia jest Mc Donald’s. Dostajesz gotowy biznes – pomysł, produkty, logo, markę i tylko musisz mieć ponad 100 tyś. dolarów $ na taka licencję. Jeśli nie masz takich pieniędzy, to może właśnie Marketing Wielopoziomowy, może mlm lub Program Partnerski, taka franczyza dla ludzi Cię zainteresuje.

Dostajesz pomysł, produkt, logo i markę.

 Nie musisz płacić za to wielkich pieniędzy. Dostajesz poza tym system szkoleń, wsparcie mentorskie i opiekę wprowadzającego. To, co pozostaje Ci robić samemu, to DZIAŁAĆ i korzystać z tych dobroci.
Jak, napisałem wcześniej, większość ludzi nie rozumie tego systemu, nie chcą tego poznać, ponieważ już kiedyś, od kogoś coś słyszeli i wiedzą…, że jest to sekta, piramida i nie da się w tym zarobić itp.

Rzeczywiście, znam setki ludzi, którzy w tym systemie sukcesu nie osiągnęli, ale i znam setki ludzi, którzy sukces odnieśli.

 Dlaczego? To już temat na inny artykuł. Niebawem coś o tym napiszę.

Ludzie wybierają etat.

 Ewentualnie (chcieliby) własny, tradycyjny biznes.
Zastanówmy się na czym polega różnica między tym propozycjami.
W poniższej tabeli pokazuję te 3 propozycje w świetle czasu: na starcie, po 10 latach i na emeryturze.
Każda z tych dróg ma swoje mocne i słabe strony na poszczególnych etapach.

Porównanie marketingu wielopoziomowego z etatem i biznesem tradycyjnym

Etat – na starcie.

Dlaczego ludzie wybierają etat?
  1. Bo na starcie mają od razu pieniądze. Po 30 dniach dostają pierwszą gratyfikację za swój wysiłek.
  2. Druga sprawa, to uznanie rodziny. Jak kończysz studia, złożysz swoje CV i dostaniesz pracę – masz uznanie rodziny. Rodzina lubi etat, bo niby daje stabilizację.
Dostajesz swoje stanowisko pracy. Może to być biurko lub kasa w supermarkecie. Jeżeli jesteś po studiach i uda Ci się zostać np. przedstawicielem handlowym, nieraz dostaniesz samochód do dyspozycji, laptopa, komórkę i… odpowiedni plan do wykonania.
Ale po miesiącu przynosisz już jakieś pieniądze do domu.
Aby otrzymać pracę na etacie wymagane jest jakieś przygotowanie: szkoła, studia, znajomość języków, doświadczenie itp.

Etat – 10 lat później.

Po 10 latach na etacie może nie być wielkich zmian.
Praca na etacie wiąże się z pewnymi niewiadomymi, wbrew panującym opiniom. Zapewne wiesz, że w każdej chwili możesz stracić pracę. Możesz, jeśli Ci się powiedzie utrzymać stanowisko i dostać nawet awans, ale zarobki nie wzrosną za wiele. Ile możesz więcej zarobić? 50%, 100%, no może 200%, ale nie więcej.
Może być tak, że w ciągu tych 10 lat zmieniłeś pracę.

Etat – emerytura.

Gdy dożyjesz swoich 67 lat, dostajesz emeryturę. Najczęściej nie jest ona w wysokości, która by Cięsatysfakcjonowała. Szukasz więc dodatkowego etatu, aby dorobić. Ta dodatkowa praca nie spełnia Twoich oczekiwań i często nie jest adekwatna do Twoich umiejętności i wykształcenia.

Biznes tradycyjny – na starcie.

A jak to wygląda w biznesie tradycyjnym, gdy decydujesz się na otwarcie restauracji, sklepu, warsztatu lub firmy usługowej.
Po pierwsze musisz mieć dobry pomysł, po drugie – pieniądze. Jeżeli Twój pomysł jest przemyślany idziesz do banku po kredyt. Musisz zrobić biznes plan i przekonać urzędników bankowych, że dasz sobie radę. Zdajesz sobie sprawę, że potrzebujesz dużych pieniędzy. W zależności od branży może to być 100 – 300 tyś zł.
I tutaj pojawia się przerażenie rodziny, która zdaje sobie sprawę, że w przypadku niepowodzenia mogą wszystko stracić, ponieważ takie kredyty najczęściej brane są pod hipotekę.
Jeżeli robisz biznes on-line, też wbrew pozorom, potrzebujesz nakładów na oprogramowanie, programistów, szkolenia, reklama, towar (jeśli jest to np. sklep internetowy) i sprzęt.

Biznes tradycyjny – po 10 latach.

W ciągu tych 10 lat mogą się zrealizować dwa scenariusze;
  1. Możesz zbankrutować. Nie będę tutaj rozwijać tego wątku.
  2. Jeśli znajdziesz się wśród tej 1/10 firm, którym udało się przetrwać, to po 10 latach możesz już cieszyć się z efektów swojej działalności.
Rozwijając wariant drugi, zobaczymy spłacony kredyt, budowę domu, wakacje z rodziną, dobre samochody. Po 10 latach możesz się cieszyć z podjętej decyzji i ciężkiej pracy przez te 5 – 10 lat. Pod warunkiem, że Twoja firma, to ta jedna z dziesięciu, której udało się nie zbankrutować. Takie są statystyki.

Biznes tradycyjny – emerytura.

Na emeryturze jest również dobrze. Możesz dalej prowadzić firmę, sprzedać ją lub przekazać rodzinie. Możesz się dalej cieszyć z zarobionych pieniędzy.
Te opcje ludzie najczęściej wybierają. Bardziej etat niż biznes tradycyjny.
Mnie ani etat, ani biznes tradycyjny nie odpowiada.
Pracowałem na etacie wiele lat. Nie odpowiada mi podległość i posiadanie szefa. Nie podoba mi się, bo nie można dużo zarabiać i w każdej chwili możesz być zwolniony. To praca z miesiąca na miesiąc, z miesiąca na miesiąc, z niejasna obecnie perspektywą.
Biznes tradycyjny? Prowadziłem również z Krysią (moja żona) firmę handlową. Bolączką był brak pieniędzy na inwestowanie i ryzyko, czy się powiedzie. Kredyt był ryzykiem, który w końcu nas położył. Biznes tradycyjny nie odpowiada mi dlatego, że trzeba dużych pieniędzy, aby go rozpocząć. A pomysłu na taki biznes, który by nie potrzebował inwestycji żadnej, no to za bardzo na razie nie ma. No i nie odpowiada mi stres, stres i jeszcze raz stres.

Marketing Wielopoziomowy – na starcie.


I tutaj pokazuje się Marketing Wielopoziomowy, który zawiera w sobie zarówno Marketing Sieciowy – MLM i Programy Partnerskie.


Wiesz od czego należy rozpocząć ten biznes?

Od MARZEŃ.

 Musisz wiedzieć czego pragniesz, kim chcesz być za 10 lat.
Druga sprawa, to szkolenia. Musisz się szkolić. Tutaj masz takie możliwości. Możesz zdobyć za darmo potrzebną Ci wiedzę do biznesu i do życia – generalnie.
Dlaczego musisz mieć te marzenia i szkolenia? Ponieważ to pomaga, gdy czekasz na swoje pierwsze większe pieniądze. Gdyż tutaj, tak samo, jak w biznesie tradycyjnym na początku tych wielkich pieniędzy nie widać.
W tradycyjnym biznesie, jeżeli otworzysz np. restaurację, to średnio pierwszy rok będziesz zarabiać na to aby móc zapłacić za wszystkie opłaty. Opłaty związane z pracownikami, dostawą towaru itp.
W marketingu wielopoziomowym  oczywiście nie mamy pracowników, nie mamy dostawy towaru, za który musimy wcześniej zapłacić, ale jednak mamy inwestycje. I oczywiście jest to taki biznes, który buduje się miesiącami.
I parę miesięcy trzeba na te większe pieniądze poczekać.
I ten początek i ten start, tak naprawdę powoduje, że większość osób decyduje się żeby wybrać etat.Decyduje się no to, co będzie za 30 dni. Brak im cierpliwości, wiary, zaangażowania.
Nie myślą w tym momencie o tym co będzie, gdy będą mieć 67 lat. Nie myślą o tym co będzie za 5, za 10 lat, tylko myślą o tym co będzie za miesiąc. Ile dostanę na rękę na koniec miesiąca? Dostanę samochód firmowy, czy nie?
Jeśli chodzi o rodzinę, to (delikatnie mówiąc) pojawia się powątpiewanie. Bardzo trudno innym zrozumieć, że mając ukończone studia, doświadczenie zawodowe… zajmujesz się Marketingiem Wielopoziomowym. Chcesz zrobić karierę w jakimś mlm-ie lub programie partnerskim (i to jeszcze pracując w Internecie).
Trzeba być niezwykle silną osobą, żeby wytrzymać ten początek. Ten początek, który z pewnością nie jest łatwy.

Ale warto!

Może i Ty, czytając te słowa, zastanawiasz się, czy warto?
Czy na pewno Marketing Wielopoziomowy, to jest to miejsce w którym jestem w stanie spełnić swoje marzenia?

Jestem przekonany, że tak.

Jestem przekonany, że tak, że jest to miejsce, w którym możesz spełnić swoje marzenia i zapewnić sobie stabilizację finansową.
Ja i Krysia jesteśmy na to jednym z dowodów.
Inni top liderzy, Marketingu Wielopoziomowego, też mogą posłużyć swoim przykładem.
Jednak trzeba naprawdę dużego samozaparcia na początku i takiej siły, która będzie nas popychała do przodu.

Bardzo pomagają marzenia. Cele.
Pomagają, kiedy kolejna osoba nie przychodzi na spotkanie.
Pomagają, kiedy nic się nam nie udaje.

Ale to jest początek w marketingu wielopoziomowym.

Marketing Wielopoziomowy – 10 lat później.

Na efekty i cieszenie się z tego biznesu nie musisz czekać 10 lat. W zależności od firmy, Twojego zaangażowania, już po kilku latach możesz się cieszyć stabilizacją finansową. A jak dodasz do tego nienormowany czas pracy, podróże zagraniczne (konferencje), uznanie, to dojdziesz do wniosku, że jest to najlepszy biznes na świecie.
Nie wszyscy jednak odniosą w Marketingu Wielopoziomowym sukces. Ludzie o mentalności etatowca sukcesu nie odniosą.
I dochód pasywny. Czyli to, o co nam chodzi. Żeby przejść na emeryturę  o wiele wcześniej niż inni. Wtedy kiedy będziemy chcieli przejść na tą emeryturę a nie wtedy kiedy będziemy musieli. Chociaż, jak napiszę za chwilę w Marketingu Wielopoziomowym nie ma emerytury w ogólnie przyjętym rozumieniu.
To jest po 10 latach.

Marketing Wielopoziomowy – emerytura.

Emerytury w tych marketingach, w ogólnie przyjętym rozumieniu, nie ma.
Dlatego, że masz dożywotnie czerpanie dochodów. Warunkiem jest tylko składanie minimalnego zamówienia lub opłata abonamentowa.
Otrzymujesz się wtedy prowizje, tak długo, jak żyjesz, a nawet dłużej. Ponieważ, najczęściej nasze pozycje w sieci są objęte masą spadkową i można je przekazywać w spadku naszym bliskim np. dzieciom.
Na zakończenie tego dość długiego opracowania, chcę zaznaczyć, że jest jeszcze jedna wartość, która jest bardzo ważna w tych porównaniach. To pomaganie innym odnieść sukces. Nie zrobisz biznesu, jeśli nie pomożesz swoim partnerom biznesowym odnieść sukces.
Na etacie i w biznesie tradycyjnym istnieje konkurencja, która zżera nas niejednokrotnie psychicznie i również finansowo. W Marketingu Wielopoziomowym tego nie ma. Nikt Cię nie wygryzie ze stołka. Ty, aby odnieść sukces, musisz być otwarty dla innych, pozytywnie nastawiony, kreatywny…   I to mi się podoba. Pamiętaj o tym, że będąc w wieku emerytalnym, wszystkie te cechy zaowocują. Nie ma nic gorszego niż zgryźliwy, narzekający i słabo myślący staruszek (lub staruszka).
Będziesz osobą uśmiechniętą, zadowoloną i przede wszystkim pozytywnie myślącą.

I bogatą!
I tego Ci życzę.


P.S.
-”Poznaj SPECJALNY SYSTEM do budowy 3 niezależnych źródeł dochodu i zarabiaj kilka średnich krajowych prosto z domu…”- Tutaj Jest Dostęp Do Darmowego Systemu: Jeśli chcesz zobaczyć jak za pomocą programów partnerskich zarabiać kilka średnich krajowych prosto z domu i...Czytaj więcej...


Marketing Relacyjny w Biznesie MLM


Marketing Relacyjny w Biznesie MLM
  
W dzisiejszych czasach jak nigdy przedtem, jesteśmy atakowani przez miliardy reklam. Szacuje się, że codziennie spotykamy się z kilkoma tysiącami przekazów reklamowych. W radiu, telewizji, Internecie, komunikacji miejskiej, czasopismach i gazetach, na drogach, w kawiarniach i restauracjach…
Prawie wszędzie znajdzie się reklama, która chce nas do czegoś nakłonić. Dlatego też stajemy się coraz bardziej oporni na reklamy i nie ufamy reklamodawcą. Wiemy, że ich celem jest nakłonienie nas do zakupu…
Z drugiej strony, na pewno spotkałeś się z sytuacją, gdy przyjaciel, znajomy czy członek rodziny powiedział Ci o ciekawym filmie, interesującej sytuacji, przydatnym produkcie, opowiedział kawał czy przesłał zabawnego maila. Ludzie z natury są „społecznikami” i lubią się dzielić z innymi. Na tym bazuje właśnie marketing relacyjny – podstawowa „broń” network marketingu.
Biznes MLM a nawet cała sprzedaż bezpośrednia bazuje na relacjach z ludźmi. Normalna reklama może mieć skuteczność kilku promili (rzadko dochodzi do kilku procent). Natomiast reklama którą przekazuje ktoś znajomy, a tym bardziej przyjaciel czy członek rodziny – może dochodzić do 100%
Porównaj! To samo dotyczy, gdy np. słyszysz reklamę (historyjkę) jakiegoś produktu czy usługi w telewizji, a gdy usłyszysz to samo w wykonaniu Twojego przyjaciela!
Biznes MLM właśnie na tym polega. Wchodzisz do firmy, która ma w swojej ofercie produkty ułatwiające życie. Jeszcze lepiej, gdy będą to produkty których używasz na co dzień, czyli branża FMCG (np. mydło, środki do prania, abonament telefoniczny,  etc.). Okazuje się, że produkty są tańsze niż te, kupione w sklepie a jednocześnie podobnej, lub lepszej jakości.
Czy nie podzielisz się z przyjacielem informacją, że może oszczędzić na codziennych wydatkach? A jeszcze lepiej, gdy można na tym dobrze zarobić? Oczywiście, że tak!
Podobnie zrobi Twój przyjaciel czy znajomy, jego znajomi, znajomi znajomych… I tak w ciągu kilu miesięcy możesz zbudować potężną grupę, która jest szczęśliwa z oszczędności i dodatkowo na tym zarabia.
To tylko standardowy model biznesu MLM. Network marketing prowadzony w sieci działa podobnie, tylko na większą skalę. Powiedzmy, prowadzisz bloga który ma stałych czytelników. Ludzie ci z czasem nabierają do Ciebie zaufania. Gdy przy okazji wspomnisz gdzie niegdzie o swoim biznesie MLM i możliwości współpracy z Tobą, część z nich chętnie do niej przystąpi!
Ja sam mam zasadę, że zanim coś polecę – najpierw testuję. Tak było z programami partnerskimi, szkoleniami moich znajomych (współpraca typu join venture) i firmami MLM z którymi obecnie współpracuję. Po prostu sprawdzam to, co proponuje mi zaufany człowiek, a gdy okaże się racją – sam polecam te produkty i firmę. To takie proste!
Wystarczy chcieć i działać, aby zarabiać…